Tak, to moje autorskie hasło stworzone dwa lata temu w czasie tworzenia prezentacji do pierwszej marketingowej konferencji, w której brałem udział. Do dziś jestem z niego najbardziej dumny, a jeśli brałeś udział w jakimkolwiek webinarze, który prowadziłem, z pewnością już słyszałeś to stwierdzenie: Instagram to nie wystawa, to dwudziestoczterogodzinny wernisaż.
Co mam na myśli? Nie chowaj się cały czas za swoimi pracami, nie unikaj rozmów, nie unikaj ludzi – nie zachowywałbyś się tak w czasie otwarcia swojej wystawy w galerii, prawda? Wernisaż to czas poświęcony całkowicie Tobie, który powinieneś przeznaczyć na rozmowy z odwiedzającymi, którzy przyszli tutaj specjalnie dla Ciebie. Chcą dowiedzieć się czegoś o Tobie, posłuchać o Twoich pracach, a nie tylko je zobaczyć – gdyby tak było, przyszliby na wystawę w każdym innym terminie, w którym zamiast Ciebie może zaczepiać ich znudzona starsza pani pilnująca wystawy… znasz to z muzeów, każdy to zna.
W ostatnim poście omówiłem już to, że Ty grasz główną rolę na swoim profilu. Dzisiaj skupimy się na kolejnym aspekcie mediów społecznościowych, na komunikacji.
Komunikacja w mediach społecznościowych odbywa się dwustronnie, czyli zupełnie inaczej, niż w przypadku tradycyjnego komunikatu marketingowego, czy reklamowego. Mam tutaj na myśli reklamy w prasie, radiu, czy billboardy. Co to znaczy? Tutaj również przede wszystkim Ty wysyłasz komunikat, np. swój obraz, swoją pracę – po prostu post. Jednak rola odbiorcy nie polega jedynie na biernym patrzeniu. W social mediach może on podjąć natychmiastową interakcję. Działanie w mediach społecznościowych oznacza, że oprócz publikacji posta, jednocześnie jesteś otwarty na rozmowę o nim – wysłuchanie opinii widza, odpowiedź na nią, czasami nawet wejście w polemikę – oczywiście w sposób kulturalny, jak przy kieliszku wytrawnego czerwonego wina na wernisażu w galerii.
Co za tym idzie, nie traktuj Instagrama wyłącznie jako miejsca do estetycznej prezentacji swojego portfolio. To tylko jedna z funkcji mediów społecznościowych – powiedziałbym nawet, że to ta mniej ważna. Serwis społecznościowy, według swojej słownikowej definicji, to miejsce stworzone do budowania stosunków społecznych. Mówiąc krótko – ludzie dla ludzi.
Wykorzystaj więc swoje konto do nawiązywania kontaktów – szczególnie z potencjalnymi kolekcjonerami, galernikami, kuratorami itp. osobami świata sztuki i kultury, które pomogą Ci się przebić poza wirtual. Jest to szczególnie proste na Instagramie, w miejscu, gdzie dodanie kogoś do obserwowanych nie wiąże się z „wyznaniem znajomości” (nawiązanie kontaktu na Facebooku, czy LinkedIn muszą potwierdzić obie strony). Jednocześnie korzystaj z tego, że otrzymujesz tu niemal natychmiastowy feedback w postaci komentarzy i wiadomości prywatnych.
Co moim zdaniem jest największym błędem, jaki możesz popełnić na socialu? Ghosting. Tak, to pojęcie kojarzące się przede wszystkim z randkowaniem, ale jeśli nie odpowiadasz swoim odbiorcom w social mediach, ghostujesz ich w taki sam sposób, w jaki ten chłopak pół roku temu zghostował Ciebie na Tinderze. Just sayin’.
A o tym, jak umiejętnie prowadzić komunikację, jakich słów używać i do kogo mówić, możemy porozmawiać w czasie konsultacji social media. Nie czekaj i zarezerwuj termin dla siebie już teraz, śmiało